Życiowe doświadczenie uczy, że błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi. Nie jest tajemnicą, że marka Marie Zélie od jakiegoś czasu boryka się z brakiem płynności finansowej, co skłoniło nas do rozpoczęcia procesu restrukturyzacji.
W budowę rozpoznawalnej marki modowej, która przebojem weszła na rynek, zdobywając uznanie tysięcy kobiet, włożyliśmy sporo pracy i przede wszystkim serca. Od początku podkreślaliśmy polskość marki, jej lokalność (projektujemy i częściowo szyjemy w Gdańsku), przywiązanie do klasyki oraz nacisk, jaki kładziemy na naturalne, przyjazne skórze materiały. Nie wyobrażamy więc sobie innego scenariusza niż ten, że w przypadku problemów – działamy i robimy wszystko, by Marie Zélie wyszła obronną ręką z kryzysu, tym bardziej że wciąż ma potencjał do rozwoju.
Wypracowaliśmy ciekawy model biznesowy, nasze produkty są rozpoznawalne i cieszą się dużą popularnością, wyróżniamy się pięknymi sesjami zdjęciowymi, mamy rzesze fanów w social mediach i tysiące subskrybentów naszego newslettera. Można by jeszcze wymieniać – na podstawie różnych danych firma Volante wyceniła wartość naszej marki na 8,68 mln złotych (przeczytaj o tym TUTAJ). Nie załamujemy więc rąk, ale szukamy rozwiązań, które chcielibyśmy pokrótce opisać.
Brak wystarczających środków na koncie wpłynął niestety na wstrzymanie produkcji i zamrożenie większości zleceń. W związku z tym podjęliśmy decyzję, aby upłynnić część zapasów tkanin, by wkrótce móc wznowić produkcję. W ramach układu restrukturyzacyjnego gotówkę pozyskaną ze sprzedaży materiałów możemy wykorzystać tylko i wyłącznie na towar. Nasz magazyn jest bowiem zabezpieczeniem części pożyczek, dlatego musimy utrzymać jego wartość. (TUTAJ zobacz nową ofertę umów pożyczek nawet na 12% rocznie)
Druga ważna kwestia dotyczy zwrotów dla klientek, które wciąż nie otrzymały jeszcze należności za zwracane produkty. Od początku lipca będziemy przeznaczać na ten cel 20-30% dziennego obrotu. Nieustannie szukamy również możliwości cięcia kosztów stałych. W pewnym momencie musieliśmy dokonać redukcji liczby pracowników w zespole. Nie obyło się bez żalu, ale takie uszczuplenie zespołu znacząco obniżyło koszta stałe, a co za tym idzie – poziom rentowności jest blisko. W maju zmniejszyliśmy stratę blisko 4-krotnie, a po uwzględnieniu efektów układu zawartego z wierzycielami – 5-krotnie. Strata wynosi w tej chwili już tylko 150 tys. zł, a 110 tys. zł po odliczeniu kosztów odsetek, które mają być umorzone w ramach układu. To średnie wartości miesięczne za 2022 r. do kwietnia 2022 r. Strata w kryzysowym 2021 roku wyniosła średnio aż 540 tys. zł miesięcznie.
Niedawno rozpoczęliśmy emisję akcji (zobacz emisję TUTAJ), mając nadzieję, że zastrzyk finansowy wpłynie pozytywnie na poprawę kondycji firmy. Ciągle mamy jednak świadomość, że zaufanie wobec naszej marki zostało nadszarpnięte i trzeba czasu, by je odbudować. Szukamy więc nowych źródeł finansowania, a równolegle myślimy o innych zabezpieczeniach finansowych i sposobach na pozyskanie kapitału. Warto tu wspomnieć przede wszystkim o pożyczkach, NFT i wznowieniu sprzedaży poza Polską. O koncepcie NFT – mariażu mody i cyfrowej sztuki – przeczytasz TU).